niedziela, 9 listopada 2014

Feijoada, feijoada, feijoada....




























Przyszedł i czas na feijoadę. Bardzo długo zbieraliśmy się do zamieszczenia tego wpisu. Hmmm, to brazylijska potrawa narodowa ale do pięknych i fotogienicznych nie należy. Feijoada nie stworzył wybitny kucharz jak sałatka Cezara. Feijoada powstała przez przypadek z tzw. resztek stołu a stworzyli ją niewolnicy pracujący na brazylijskich plantacjach.

Plantatorzy z rodzinami zjadali najlepsze ich zdaniem części mięsa czy to wieprzowiny czy wołowiny a resztki tj. żeberka, uszy, nóżki, ogony, tłuszcze (boczek) oddawali niewolnikom. To wygotowane i wymieszane z czarną fasolą, tak popularną w Brazylii jak ziemniaki w Polsce stworzyło słynną feijoadę.

Brasileiro lubi powtarzać, że jedzenie samych piersi i skrzydełek kurczaka na zdrowie właścicielom plantacji nie wyszło. A niewolnicy wprost przeciwnie pochłaniając codziennie miskę feijoady uniknęli wszelkich chorób.

Jak na wstępie wspomniałam feijoada do pięknych nie należy. Wielu zanim spróbuje patrzy ze wstrętem na tą maź, dlatego Brasileiro zawsze powtarza że to nie konkurs piękności i feijoadę się je a nie podziwia.

Ważny jest przepis od "Prawdziwego Brazylijczyka". Zanim Polonesa poznała Brasileiro próbowała kilka razy ugotować feijoadę bazując na przepisach umieszczonych na stronach polskich lub amerykańskich (wtedy jeszcze jej portugalski był, jakby to ująć, na poziomie komunikatywnym). Zawsze czegoś brakowało, nie ta konsystencja, nie ten smak. Faktem jest że, aby uczynić feijoadę potrawą piękniejszą i mniej kojarzącą się z jedzeniem dla ubogich, często w przepisach pomija się niektóre mniej urodziwe składniki jak nóżki czy uszka a na talerzu obok "tej czarnej mazi" kładzie się kawałki pomarańczy. W przepisach pojawiają się również inne uproszczenia (nie polecane) dla leniwych - typu "fasolka czarna z puszki, można podmienić czerwoną" a to zbrodniam bo to jakby do naszego bigosu włożyć zamiast kapusty cukinię.


SKŁADNIKI i PRZYGOTOWANIE:

CZĘŚĆ PIERWSZA - FASOLA: 

Fasolę czarną (my użyliśmy 400 gram czyli jedną paczkę) wrzucamy do wody i pozostawiamy na 30 minut aby "straciła" trochę koloru. Nie ma potrzeby moczenia fasoli czarnej na całą noc jak robimy w przypadku naszego polskiego jaśka.







CZĘŚĆ DRUGA - MIĘSO: 


Potrzebujemy pół kilo żeberek, nóżkę i ogonek świnki. Kroimy w kawałki.

Aby uczynić mięso jeszcze smaczniejszym możemy zostawić je na noc w garnku obtoczone w soli. Sól penetruje mięso i "wyciąga" wodę z mięsa. Na końcu mięso płuczemy z soli.






Opcjonalnie. Możemy dodać również pół kilo kopyta wołu (słynne mocoto) pokrojonego w kawałki.

Niestety w Polsce ciężko jest kupić tą część wołu, chyba że mamy znajomego rzeźnika.










Bierzemy paprykę zieloną, paprykę czerwoną, 2 cebule, 2 łyżki kuminu.

Wszystko miksujemy.






Teraz czas na obsmażenie i gotowanie. Potrzebujemy jak największego garnka, którego dno przykrywamy olejem. 
Czekamy aż olej się rozgrzeje i wkładamy przygotowane wcześniej kawałki mięsa czyli żeberka, uszy, nóżki obtoczone w zmiksowanych warzywach i kuminie. Do garnka wrzucamy również skrojony kawałek boczku (200g). 
Solimy w ilości zależnej od naszych smaków lub też wrzucamy 2 kostki knorra. 
Obsmażamy mięso i wrzucamy skrojoną świeżą kolendrę (pęczek).  

Następnie zalewamy aż "do przykrycia" mięso gorącą zagotowaną wodą. Uwaga nigdy nie dodajemy zimnej wody - potrawa straci smak. 
Gotujemy przez 40 minut, dla kuchenek indukcyjnych poziom 7/8. Ważne jest aby często mieszać mięso aby nie przywarło do garnka a także jeśli konieczne dodać gorącej wody.

Ostatnim mięsnym składnikiem są 2 laski kiełbasy pokrojone w plastry. Jeśli chodzi o kiełbasę wybierzmy po prostu dobrą w smaku, dobrą do gotowania czy smażenia i nie za suchą.



CZĘŚĆ TRZECIA - POŁĄCZENIE

Po 40 minutach gotowania czas na fasolę którą wrzucamy do garnka z gotującym się mięsem. Jest to moment kiedy dodajemy również  skrojoną w plastry kiełbasę. 
Gotujemy dodatkowe 40 minut na tej samej mocy kuchenki. Fasola i mięso powinny być miękkie. 





Feijoadę możemy podawać samą lub z ugotowanym ryżem białym i farinhą. 

Wskazówka Brasileiro zanim dosypiemy farinhy do feijoady odczekajmy, aż potrawa ostygnie lekko. Jeśli mamy ostrą przyprawę (tu odsyłamy do naszego przepisu) również dodajmy kilka kropel. 

Feijoada nie jest potrawę lekkostrawną dlatego sok z pomarańczy czy też coca cola wskazane:-)

Smacznego!!!!





10 komentarzy:

  1. Yayyyy, dziękuję! Długo szukałam i nareszcie znalazłam przepis na PRAWDZIWĄ feijoadę. Czytając prawie poczułam na podniebieniu jej smak sprzed 3 lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie. Czy nogę też kroimy? da się to w ogóle zrobić? nigdy nie używałam tych części świni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wrzucamy całą. Bez problemu można kupić w sklepach pozdrawiam

      Usuń
  3. Kostki knorra do feijoady to dopiero zbrodnia !!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwny to przepis a raczej dziwnie podany.
    „do pięknych nie należy”
    „próbowała kilka razy ugotować feijoadę […] zawsze czegoś brakowało, nie ta konsystencja, nie ten smak”
    "tej czarnej mazi"
    Dlaczego autorka tego przepisu tak bardzo stara się obrzydzić tę potrawę ? Zapomniała jeszcze dodać, że po zjedzeniu tej potrawy dostaje się rozwolnienia. Większość ludzi podając przepis stara się do niego zachęcić a nie zniechęcić. Dziwne to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjmij kij z tyłka. Kto będzie chciał ten zje. Wielokrotnie robiłem feijoadę na bazie tego przepisu i nikt nie marudził

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jadam feijoadę od dziecka (wychowywałam się wśród Brazylijczyków) i pozwolę sobie uczynić kilka uwag:
    Kostka rosołowa do feijoady – to ZBRODNIA.
    Pierwszy raz słyszę o świeżej papryce w tym daniu.
    Ja dodaję jeszcze sproszkowane owoce suszonego jałowca.
    Zabrakło informacji co robimy z podaną fasolą.
    Więc tak:
    Nakładamy na talerz ryż i fasolę - mieszamy dodajemy w zależności od upodobań kilka kropel piri piri (z braku piri piri można zastąpić tabasco) mieszamy. Następnie całość obsypujemy tapioką (mączka z manioku) pochłonie ona nadmiar sosu i całość obsypujemy tartym żółtym serem. Jemy z podanymi pomarańczami - SMACZNEGO
    Z braku tapioki można przyrządzić kaszę maną podsmażoną na patelni (bez tłuszczu)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapomniałam - dodajemy jeszcze suszoną wołowinę

    OdpowiedzUsuń