niedziela, 29 czerwca 2014

Jak nabrać sił po weekendzie czyli popularne śniadanie Brazylijczyków


Normalnie Brasileiro nie je nic z rana a Polonesa tylko płatki z mlekiem ale czasami trzeba nabrać sił na ciężki tydzień jaki przed nami. I tu najlepsze jest śniadanie które spożywa się w co drugim brazylijskim domu.
Składniki jakie będą nam potrzebne nie będzie trudno zdobyć: masło, ser żółty, szynka i z chlebaka: kawałek bułki paryskiej lub bułki.

Na patelni rozgrzewamy dwie łyżki masła (nie obiecywałam że będzie dietetycznie) i na rozgrzany tłuszcz wrzucamy 2 jajka możemy zostawić je w postaci tzw. sadzonego jajka lub lekko rozbełtać do postaci jajecznicy. To była wersja podstawowa.
Teraz wersja dla tych lepiej zaopatrzonych w lodówce: plaster żółtego sera na jajka. Na boku na patelni podsmażamy plaster/plastry szynki (można by i bekonu ale wtedy to już by było lekko po angielsku).

Tak smakowicie przygotowany wsad przerzucamy na naszą bułeczkę podpiekaną na  na patelni. To pozwala nam spożytkować również to pieczywo przyschnięte, poza tym Brasileiro jako ten pochodzący z kraju ciepłego, nie lubi rzeczy zimnych - kanapka musi być ciepła.

Teraz tylko jeszcze kawa z mlekiem i 5 łyżeczkami cukru albo shake bananowy i śniadanie gotowe.

Oczywiście do kanapeczki można dodać naszej ostrej przyprawy lub ketchupu.






Sos tabasco to dla początkujących a dla zaawansowanych pimenta a moda brasileira




Oczekując na kolejny mecz tym razem Kostaryka - Grecja Brasileiro łaskawie zdradził sekret przygotowania swojego zabójczej przyprawy, po której co niektórzy potrzebują szklanki wody. 

Składniki proste i przygotowanie proste, trochę trudniej z proporcjami więc skazani jesteśmy wszyscy na tzw. działanie na wyczucie. 
Zaczynajmy. 
Krok 1: bierzemy słoik powiedzmy 0,5 litra
Krok 2: wrzucamy do środka 2 garści ostrych małych papryczek (świeżych nie suszonych)
Krok 3: dodajemy 1 ząbek czosnku i 1 małą łyżeczkę soli
Krok 4: zalewamy słoik miksturą oliwy i mocnego alkoholu: wódka lub też słynna brazylijska Cachaca (bimber z trzciny cukrowej) w proporcjach 1:1. 
Krok 5: zakręcamy słoik i czekamy z tydzień czasami dwa, zostawiając w miejscu uodsobnionym, tylko uwaga nie wkładajmy do lodówki!

a później wystarczy parę kropel...







Moqueca de peixe com camarao czyli jak rozładować stres przy meczu Brazylia – Chille?




Stres niesamowity, 1:1 bez zmian, jedna i druga drużyna powolutku przemieszcza się po murawie. Zróbmy coś ze sobą bo zwariujemy. Decyzja -  przygotujmy pierwszą potrawę na naszego bloga.

Podział ról jasny: Brasileiro jako mistrz kuchni gotuje, instruuje i dyktuje. 
Polonesa czyli ja robi zdjęcia, grzecznie notuje i dostąpi zaszczytu pokrojenia warzyw.

Na debiut wybieramy Moqueca de peixe com camarão, danie z stanu Bahia w północnej części Brazylii, z którego pochodzi Brasileiro.

Moqueca de peixe com camarão, w bardzo wolnym tłumaczeniu (gdyż takie spotkałam) to gulasz z ryb z krewetkami i warzywami. Gulasz wg mnie to jednak nie najszczęśliwsze określenie, a do gulaszu a moda braisileira jeszcze kiedyś może wrócimy. Zostańmy więc może przy nazwie lekko spolszczonej „Mukeka”.

Moqueca może być przygotowana z ryb (najlepiej słonowodnych), z krewetek i innych owoców morza, spotkamy też i z mięsa. Wersji mniej dietetycznej, ale jak to z zwykle bywa, o niebo smaczniejszej towarzyszy tzw. pirão  którego opis również zamieścimy. Niezbędnym dodatkiem do moqueca będzie również ryż biały..

Moqueca: 
Składniki dla 4 osób:
- 0,5 kg filetów dorsza (tą rybę polecamy)
- 250 gram krewetek (najlepsze tygrysie)
- 0,5 litra mleczka kokosowego
- 1 papryka czerwona (można opcjonalnie dodać również zieloną i żółtą)
- 2 duże pomidory
- 2 cebule
- 2 lub 3 ząbki czosnku
- 2 Cytryny
- 6 łyżek oleju palmowego dende (dobrze działa na ceręJ)*
- 2 łyżki kuminu w proszku*
- 2 kostki knor (i tu niespodzianka może być drobiowy)
- łyżka sosu chilli lub tabasco (zależy od gustu)**
- kolendra zielona świeża (próbowaliśmy raz z pietruszką)
- szczypta soli

*Olej palmowy i kumin dostępny jest w w sklepach typu kuchnie świata lub sklepach kuchnia afrykańska czy hinduską. Kumin również można spotkać w sklepach zielarskich.
** My dodajemy nasz specjalny śmiertelny sos, którego przepis pojawi się w późniejszych wpisach.  

Krok 1: Marynowanie dorsza i krewetek. Płaty dorsza i krewetek marynujemy z startymi 2 ząbkami czosnku, 2 łyżkami kuminem, szczyptą soli i sokiem z cytryny i odstawiamy na 30 minut.



czosnek starty
kumin
trochę cytryny
ryba i krewetki zamarynowane
Krok 2: Kroimy cebule, pomidory, paprykę w kręgi a kolendrę drobniutko.



Krok 3: Bierzemy głęboką patelnię, najlepiej wok. Na dnie układamy pierwszą warstwę warzyw (cebula, papryka, pomidory). Druga warstwa to płaty dorsza. Trzecia warstwa znów warzywa. Czwarta – rozrzucamy krewetki. Piąta i ostatnia – reszta warzyw i kolendra. Wszystko zalewamy mleczkiem kokosowym, dodajemy olej dende i nasze kostki knorr. Ach i bym zapomniała - troszkę sosu tabasco, tak na smak:-)




na koniec kolendra
polewamy mlekiem kokosowym
i dende
jescze tylko knorr

Krok 4: Garnek przykrywamy i dusimy 15-20 minut. Czas zależny oczywiście od kuchenki (indukcyjna, elektryczna, gazowa). Ryba musi być ugotowana a warzywa miękkie, to jest znak że potrawa gotowa. W między czasie skrapiamy jeszcze potrawę sokiem z połowy.

przed ugotowaniem
i gotowe

Krok 5: opcjonalny dla tych co w nosie mają wszelkie diety  czyli przygotowanie pirão. Pirão to nic innego tylko zagęszczony za pomocą farinha sos z naszej „mukeki”. Czym jest farinha? Hmm, czymś co Brasileiro dodaje nawet do jajecznicy a większość potraw brazylijskich bez niej traci swój smak. Farinha to po portugalsku mąką tylko że w tym przypadku musi być to mąka z manioku. Farinha pod tą nazwą w Polsce jest nieosiągalna, ale za to w sklepach typu kuchnie świata lub przede wszystkim sklepy z produktami afrykańskimi znajdziecie ją pod nazwą gari. Gari/farinha może mieć konsystencje bułki tartej lub też prawie mąki, to to samo tylko ta druga jest już przesiana (i tym samym lepsza).

Wracając do przygotowania pirão. W rondelku gotowujemy farinhę z sosem z moqueca (sos musi wcześniej wystygnąć). Proporcje? Mniej więcej na szklankę sosu 2 łyżki stołowe farinhii. Mieszamy, mieszamy, i gotujemy aż do momentu gdy to „purre” zacznie się nam odklejać od garnka, przybierze taką konsystencję ciasta z olejem lekko wypływających po bokach a w ustach już nie będziemy czuć smarku ziarenek.  Gotowe przekładamy z garnka do miseczki.
przelewamy sos z woka i studzimy

dosypujemy farinhę/gari

gotujemy i mieszamy

o proszę jak się ładnie już odkleja

Krok 6: gotujemy ryż biały długoziarnisty (nie polecam brązowego) w ilości jakiej lubimy.
I…. KONIEC.

Efekt końcowy powinien przedstawiać się następująco:-).


i jeszcze wymieszajmy to wszystko na talerzu

SMACZNEGO!!!!

Ps. W między czasie Brazylia wygrała i przechodzi dalej.