piątek, 19 grudnia 2014

Brigadeiros czyli brazylijski słodyczowy szał!




Czy jest coś jeszcze popularniejszego niż beijinhos? Jest! Czy jest coś jeszcze słodszego od cocadas? Jest! To brazylijskie BRIGADEIROS! Spotkacie je na każdej prawdziwej brazylijskiej imprezie czy to urodziny maluchów, sylwester czy też święta.


Legenda o powstaniu brigadeiros mówi, iż stworzono je w 1940 roku w czasie kampanii prezydenckiej Brigadeiro Eduarda Gomeza. Brigadeiro czyli po polsku Brygadier to stopień wojskowy w armii brazylijskiej. Są różne wersje tej legendy, jedna mówi że słodycze sprzedawane były, aby pozyskać fundusze na kampanię, inna że rozdawane na wiecach aby pozyskać łasych na słodycze Brazylijczyków. Jedno jest pewne, słodycze do dzisiaj cieszą się ogromną popularnością a Eduardo Gomez kampanię polityczną przegrał.

Jeszcze jedna ciekawostka. W niektórych regionach te słodycze nazywane są negrinho czyli czarnuszek.

Składniki:
1) puszka  mleka zagęszczonego słodzonego 8% (0,5 l). Jeśli jesteście fanami brazylijskich słodyczy od razu dobrze zaopatrzyć się w karton takich puszek.
2) 4 kopiate łyżki nesquik lub czekolady w proszku (tak przyrządzi je prawdziwy Brazylijczyk, natomiast jeśli nie obojętna jest Wam liczba pochłoniętych kalorii dodać należy 3 łyżki gorzkiego kakao)
3) łyżka masła lub margaryny np. Kasi
4) do przybrania polecam: płatki dekoracyjne o smaku czekoladowym (dla Twardzieli), wiórki kokosowe, zmielone orzechy, płatki migdałów lub też zmielone herbatniki
5) małe papierowe foremeczki na babeczki

Przygotowanie:





Do garnka dajemy najpierw masło/margarynę i stawiamy garnek na średni ogień (w przypadku naszej kuchenki indukcyjnej to 6). Dodajemy puszkę mleka i mieszamy.









Następnie dodajemy czekoladę/słodkie kakao w proszku i mieszamy aby nie pozostały grudki. Gotujemy ok 15 minut. Masą musi zgęstnieć i nabrać konsystencję takiej ciągutki.















Dobrym testem (podglądniętym w brazylijskim programie kulinarnym) jest położenie troszeczkę tej masy na zimnym talerzu, jeśli zastygnie to znaczy że jest już gotowa.
Odstawmy ją do ostudzenia (lepsza do toczenia kuleczek jest taka po odstaniu w lodówce z pół godziny).









Przez rozpoczęciem toczenia kuleczek dobrze jest posmarować ręce masłem aby masa nie kleiła się do palców. Kuleczki koniecznie obtaczamy w posypce czy to z płatków czekoladowych czy wiórek kokosowych (jak zaproponowano powyżej). Obtoczmy grubo. Gotowe przekładamy do foremeczek.
Nie przejmujmy się gdy troszkę się spłaszczą. Dobrze jest je trzymać w lodówce.






Przekąski Sylwestrowe Zagraniczne słodkości Bożonarodzeniowe Wigilia 2014 Wasze pomysły na osłodę jesiennych wieczorów Świąteczne słodkości!

6 komentarzy:

  1. rzeczywiście słodki szał! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robiłam je kiedyś. Całkiem smaczne, choć nieziemsko słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pyszne są. Ja się zastanawiam, czy by nie wrzucić do środka jakiegoś kawałka owocu np. ananasa z puszki. Wiem, wiem, to nie będzie wtedy brigaderios, no ale ja nie byłabym sobą gdybym nie eksperymentowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To pewno będzie brigadeiros de abacaxi czyli anasowe brygadierki:-) Boję się tylko z tym ananasem bo jest mokry a sama masa brygadierek też nie jest "sucha i twarda" jak np. beijinhos. Przynajmniej mi tak wychodzi, bo jakby np. dodac orzech

      Usuń
    2. Brazylijczycy dają często do środka brigadeiros truskawki :)

      Usuń