Beijinhos to po portugalsku całuski. Wymowa tego słowa jest
przeurocza - „beiżinios”. Nazwa jest zresztą tak słodka jak słodkie są te jakże popularne
w Brazylii słodycze.
W przygotowaniu proste, nie wymagają również wielu
składników. Są oryginalnym pomysłem na maleńki prezent gwiazdkowy czy też nawet
walentynkowy. Zamiast jakże popularnych, ale kupnych, moi Państwo, Raffaello, możemy podarować paczuszkę tych słodkich kuleczek własnoręcznie
przygotowanych (to będzie dopiero wyznanie miłości).
No właśnie bo beijinhos to też kuleczki, też mamy kokos,
też mamy mleko ale …. to jednak nie Raffaello.
Składniki:
- Puszka mleka zagęszczonego słodzonego 8 % (0,4 l).
- 150 gram wiórek kokosowych (oczywiście jeśli macie świeże to lepiej)
- 1 łyżka stołowa masła
- Cukier gruboziarnisty, można również użyć cukrów o „innych kolorach” w sklepach można teraz spotkać wiele takich specjałów do ozdoby wypieków.
- goździki
Przygotowanie:
Składniki wrzucamy do rondelka i gotujemy na
nisko/średnim ogniu (nasza kuchenka indukcyjna – stopień 5/9) przez 15 minut.
Nie zapomnijmy o mieszaniu, szczególnie w ostatnich 7 minutach, gdyż masa
przypali się nam do dna. Masa jest gotowa gdy jest zwarta, raczej sucha i „odkleja
się w jednym kawałku” od dna gdy mieszamy łyżką (tak jak na poniższym zdjęciu).
Odstawiamy do ostygnięcia. Gdy już jest ciepła zaczynamy
lepić kuleczki, obtaczając je w cukrze i dekorując goździkiem.
Gotowe:
Wygląda super i są super w smaku. Ale jakoś tak otaczanie czegokolwiek cukrem mi nie pasuje. Czy robiłaś koniec kiedykolwiek w czymś innym.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Prawdziwe beijinhos muszą być obtoczone w cukrze typu kryształkowaty, gruboziarnisty. Można oczywiście obtoczyć w wiórkach kokosa na pewno będzie zdrowsze:-) Tylko już nazwa się trochę zmienia - beijinhos de cocos (czyli kokosowe całusy)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
O super. I nazwa ładna :)
UsuńObtoczona cukrem smakują bardziej jak prawdziwe Beijinhos niż te w kokosie ;)
OdpowiedzUsuń